Październik to w przedszkolach czas na konsultacje logopedyczne i spotkania z rodzicami.  Dzieci są najczęściej zdiagnozowane, można przystąpić do pracy terapeutycznej – przy współpracy z rodzicami. Dla mnie spotkania z rodzicem są często okazją do rozmowy, przedstawienia informacji o profilaktyce logopedycznej, o przyczynach powstawania  wad wymowy. 

Przy okazji jednego z takich spotkań dowiedziałam się czegoś nowego: jedna z mam wyznała mi, że usłyszała od swojego lekarza, iż karmienie dziecka piersią to…..(uwaga!): KANIBALIZM. Pierwszy raz usłyszałam coś tak dziwnego. Dziwnego, ponieważ to lekarze przecież przekonują zazwyczaj mamy do karmienia naturalnego ze względów medycznych.  Przecież  jest to najlepszy sposób na wzmocnienie odporności dziecka. Ja mam swój powód – profilaktyka logopedyczna. Oczywiście nie krytykuję ani nie oceniam mam, które z jakiegoś powodu nie karmiły swojego dziecka naturalnie. Za to staram się informować o zaletach tego rodzaju karmienia.

    Podczas ssania piersi dziecko w sposób naturalny wzmacnia mięsień okrężny ust, pionizuje język, przygotowuje żuchwę do żucia, i kształtuje oddychanie przez nos. Prawidłowo zostaje wysklepione podniebienie, wzmacniają się mięśnie ust oraz języka.

    Karmienie sztuczne sprzyja dysfunkcji połykania i może przyczynić się do powstawania wad wymowy, związanych z brakiem pionizacji języka, wysuwaniem jego przedniej części między zęby. Przedłużanie karmienia dziecka półpłynnymi pokarmami i ograniczanie gryzienia, podobnie wpływa na brak prawidłowego połykania oraz pionizacji języka.